Anna Kuklicz i Renata Mikruta

„Czy można zjeść dzieło sztuki?” zachwyca kolorami!

Kolejny, trzeci dzień warsztatów różnił się trochę od poprzednich, gdyż odwiedziła nas pani Weronika Idzikowska z Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie. Zajęcia rozpoczęliśmy zabawami integracyjnymi. Kolejnym elementem poranka był masaż przedmiotami o różnych fakturach. Używaliśmy do tego dłoni, piórek, „kolczastych” piłeczek itp., a to wszystko przy muzyce zróżnicowanej pod względem tempa i dynamiki. Następnie wprowadziliśmy uczestników w temat dnia. Oprócz barw i kształtów w dzisiejszych pracach miała pojawić się faktura. Krótka pogadanka oraz zabawa muzyczna „Złap ten akcent” uświadomiły uczestnikom, że fakturę tworzą wszystkie plastyczno-muzyczne elementy poznane do tej pory, zarówno rytm, jak i tempo, kształt oraz wszystko to, czego można doświadczyć kinestetycznie. Uczestnicy otrzymali duże rzeczne kamienie. Trzymając je w dłoniach, badali ich strukturę. Każdy wybrał jeden, który najbardziej mu się podobał. Przystąpiliśmy do mieszania farb. Z trzech podstawowych kolorów powstały kolejne, których mogliśmy użyć do ozdobienia kamieni. Malując kamień, wykorzystywaliśmy jego naturalną strukturę. W ten sposób powstały zjawiskowe prace w tęczowych barwach. Po krótkim odpoczynku przystąpiliśmy do tworzenia monotypii. Dzieci używały do tego własnych dłoni, znalezionych listków, płatków kwiatów itp. W krótkim czasie powstała imponująca galeria przyciągająca wzrok barwą i fakturą. Zmęczeni, ale zadowoleni wyruszyliśmy na plac zabaw. Po meczu piłki nożnej, gry w ringo i kometkę poznaliśmy kilka zabaw grupowych wyrabiających koncentrację i uważność. Było dużo śmiechu, radości, ale też ćwiczyliśmy refleks i orientację w przestrzeni. Po powrocie do sali zastaliśmy na stołach niespodziankę. Każdy uczestnik otrzymał „łódeczkę” z ciasta pszennego – tzw. proziaka – oraz wykałaczki. Na stole zgromadzone były też jadalne kwiaty, owoce, twarożek z borówkami. Razem zrobiliśmy jeszcze humus z cieciorki i biały ser ze słonecznikiem. Te produkty o ciekawym smaku i teksturze posłużyły nam do wykonania przestrzennych jadalnych kompozycji, których głównymi elementami były woda i łódź. Po obejrzeniu wszystkich prac zjedliśmy ze smakiem nasze dzieła sztuki. Dzień zakończyliśmy wspólnymi zabawami, uzupełnianiem naszych warsztatowych dzienniczków oraz wymianą wrażeń. Rozstaliśmy się w dobrych nastrojach, zrelaksowani, w oczekiwaniu na kolejne spotkanie.

Zobacz również